Ktoś mi kiedyś pięknie powiedział, że chciałby być drzewem. Takim dębem albo bukiem. Emanować siłą i pewnością siebie. Gałęziami wzbijać się coraz wyżej ku niebu. Być, stać majestatycznie. Może trochę budzić podziw i dawać wędrowcom schronienie przed słońcem i deszczem. Takim drzewem, którego nie można przesadzić, ale i złamać też ciężko.
I co tu odpowiedzieć na tak piękną metaforę … tylko słowa Seneki cisną się na usta
Drzewo niesmagane wichrem rzadko kiedy wyrasta silne i zdrowe.
Seneka